piątek, 26 października 2012

Rozdział 6


                   ~perspektywa Magdy
Gdy rano się obudziłam byłam wypoczęta i szczęśliwa jak nigdy. Jedyną rzeczą jaka nie dawała mi spokoju to mój sen, a może i nie sen… Do pokoju weszła Karolcia.
-Wstałaś, jak dobrze to teraz opowiadaj jak był wczoraj? – od razu zaczęła się wypytywać.
-Gdzie? – nie za bardzo jeszcze ogarniałam świat.
-No na randce. Z Loganem. Z Hendersonem.
Czyli już wszystko jasne. To nie był sen. Naprawdę byłam z Loganem na randce. Naprawdę oglądaliśmy Titanica, rozmawialiśmy i… i się całowaliśmy. Trudno mi było w to wierzyć.
-Eeej… długo mam czekać jeszcze? – Karolcia zaczęła machać mi ręką przed oczami.
Opowiedziałam jej o wszystkim. Wyglądała jak by miała się rozpłakać. Patrzyła na mnie dłuższą chwilę po czym dodała:
-To takie niesamowite. Tak się namęczył. Tyle rzeczy przygotował. I WSZYSTKO DLA CIEBIE.  Potem jeszcze nie miał serca Cię budzić i przyniósł aż tu… - złączyła ręce, podniosła je trochę, a potem upuściła wzdychając i zadowoleniem.
-Jak to? Przyniósł mnie tu?
- No tak, usnęłaś w samochodzie jak wracaliście, więc wziął Cię na ręce i przyniósł tu, położył na łóżku, przykrył i dał buziaczka w policzek.
-Naprawdę?
Karolcia tylko uśmiechnęła i pokiwała twierdząco głową. Zaczęłam rozmyślać. I jedyny wniosek jaki mi się nasuwał to to, że było to najlepsze urodziny jakie kiedykolwiek miałam. Po jakiś 40 minutach stwierdziłam, że najwyższy czas zwlec się z łóżka i ogarnąć. Poszłam do łazienki. Na pralce stał proszek do prania. Zastanawiam się co on tam robi, jestem pewna że go chowałam jak robiła pranie w Czwartek. Hm… no nie ważne, przy okazji zapytam Karoli. Umyłam się. Zaplotłam kłosa i zaczęłam się malować. Stwierdzam, że osoba która stworzyła podkład i tusz powinna dostać Nobla. Bez tego wyglądałabym jak jakiś potwór. Jak już ogarnęłam moją twarz poszłam się ubrać. Postawiłam na jasne jeansy i koszulę w czerwono-granatową kartę, i do tego granatowe vansy. Poszłam zjeść śniadanie. W lodówce prawie nic nie było, więc wypiłam tylko kawę. Nagle odezwał się mój telefon. Nie znam numeru. Hm… Ciekawe kto to?
                   Dzień dobry, jak się spało? ~Logan
Jak tylko zobaczyłam ten podpis „~Logan” zaczęłam się uśmiechać. Logan. Logan. Logan. Nie mogłam o niczym innym myśleć. Miałam wrażenie że nadal śnie…
                   Dobrze, tylko szkoda że sama…
Po chwili dotarło do mnie co ja tak naprawdę napisałam. Nie. Nie. Nie. Napisałam szybko kolejnego sms’a.
                   Źle to zabrzmiało. Chodziło mi o to że… ‘kurcze tak naprawdę to chyba naprawdę mi o to chodziło’ Dobra, nie ważne, umówmy się że nie dostałeś tej wiadomości, ok? A Tobie jak się spało?
Wysłałam. Wzięłam łyk kawy.
-Wychodzę – krzyknęła Karolcia z przedpokoju. – Wrócę koło 15.
-Okeej… - dostałam kolejnego sms’a.
                   Hahah Ok. Mi się ogólnie nie spało. Jak wróciłem do domu to było koło 3, a o 6 musiałem wstać więc za bardzo się nie wyspałem. Ekhm… widzimy się dziś jakoś?
Nie wiem czemu ale zrobiło mi się głupio.
         M:      A nie wolisz się przespać jak taki zmęczony jesteś?
       L:    Zastanówmy się… mam 2 opcje, albo się z Tobą spotkać albo się przespać… Niee chyba jednak wybiorę pierwszą opcję. No chyba, że uda się połączyć opcje 1 z opcją 2 no to wtedy mógłbym się przespać.
       M:    Chciałbyś <3.
       L:    I to jak. To co? O 16 może być?
       M:    Tak, ale pod warunkiem że zostaniemy u mnie. Muszę jakoś się odwdzięczyć za tą wczorajszą randkę.
       L:    No dobrze. To i tak o 16 przyjadę.
Nie wierzyłam w to. Mam randkę z Loganem. Drugą randkę. Czy to możliwe że ja się w nim zakochałam? Nigdy nic takiego nie czułam. Nigdy nie czekałam tak na kolejnego sms’a. Nie dostawałam ciarek. Nigdy mi na nikim nie zależało tak jak… tak jak na nim…
__________________________________________________________
Wiem, że krótki trochę ale obiecuję że następny będzie już dużo dłuższy. Po za tym dziś jeszcze doła złapałam i tego rozdziału miało wogóle nie być więc możecie podziękować @oxkarolinaxo @ZRozmarzona i @AlexFromPoland za to że jest. Następny jutro wieczorkiem albo w niedzielę rano. 

6 komentarzy:

  1. Rozdział jest świetny!!!!
    JUż nie mogę się doczekać tej randki! ;)
    Czekam ;D <3

    OdpowiedzUsuń
  2. awawawawawwa słodkie słodkie przesłodkiee ^^ hahaha no no Henderson chciałbyś xD masz swoje łóżko :P xD eeh też tak chce xDD ale on jest dzentelmenem ;D czekam na nexxta z niecierpliwościaa ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. ooo jakie ty piszesz słoodkie rozdziały. One są fantastyczne!! Ja już chcę ich kolejną randkę!! Pisz szybko bo na ten rozdziałsie trooche naczekałam xDD Buziaki kochana :***

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny rozdział :) Genialne smsy :D Czekam nn :)

    OdpowiedzUsuń
  5. rozdział git ;D słodziaśnie ;D proszek na pralce? toż to przecież Carlosowi trzeba koszulkę zabrać, bo on zawsze się musi uświnić :P ale Madzia jeszcze o tym nie wie :D czekam na nexta ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Rozdział jest świetny. Teraz tylko muszę jakoś wytrzymać do kolejnego rozdziału :D

    OdpowiedzUsuń