~perspektywa Karolci
-Twoja
koszulka już wyschła. – oznajmiłam zdejmując ją z kaloryfera.
-Szkoda…
-Dlaczego? –
uśmiechnęłam się niepewnie
Nic nie
odpowiedział, zbliżył tylko swoją twarz do mojej i mnie… POCAŁOWAŁ?!
-Heej.. co
robisz?
-Myślałem, że…
z resztą nie ważne. Przepraszam
-Niee, tz. nie
chciałam żeby tak to zabrzmiało. Tylko po prostu zaskoczyłeś mnie. Hm…
pozytywnie…
-To dobrze, że
nie jesteś zła… - usłyszeliśmy hałas – Co to było?
-Nie wiem, ale
to z dołu.
-Chodź
zobaczymy…
Zeszliśmy na
dół. Najpierw zobaczyłam przewróconego kwiatka i rozrzuconą dookoła niego
ziemię. Potem poduszki porozwalane po całym salonie i rozsypane chipsy na
łóżku. A na końcu Kendalla z opaską na twarzy i uciekających przed nim Nikole z
Jamesem. No tak. Niańki.
-Ej, ej –
Nikole wpadła na mnie, a zaraz za nią James. – Co wy tu robiliście? Salon
wygląda jak by jedno wielkie tornado przez niego przeszło.
-My tylko się
bawiliśmy.. James i Kendall to świetne nianie.
-A wy co
robiliście tyle czasu w łazience? Sami? – spytał James. Nie wiedziałam co mam
powiedzieć. Czułam, że się czerwienię.
-Nie to co
myślisz – odpowiedział mu Carlos.
-Taa… uważaj
bo Ci uwierzę. Mogłeś chociaż koszulkę na dobrą stronę założyć – wskazał palcem
na Carlosa, który nie dość że założył ją tył na przód to jeszcze na lewą stronę.
-My. Nic. Nie…
-Auuuł –
przerwał mu Kendall swoim krzykiem – Kto tu postawił ten stół?! – zdjął opaskę
z twarzy.
Wszyscy
wybuchneliśmy śmiechem.
-To nie jest
śmieszne. Boli mnie.
-Ojoj nasz
biedny Kendall – Carlos podszedł do niego i pogłaskał po głowie. Jaki on był
cudowny. Awww…
-Dobra
chłopaki, ogarnijmy tu trochę bo zaraz Magda i Logan wrócą, a założę się że nie
będzie zadowolona widząc swój salon w takim stanie.
-No dobra –
zgodzili się wszyscy.
Po jakiś 30
minutach w salonie było czysto jak nigdy jeszcze. James i Carlos poszli po
pizze. Nikole usnęła, więc Kendall zaniósł ją do pokoju. A ja włączyłam
telewizor. Zaczęłam oglądać jakiś serial brazylijski. Niestety długo nie miałam
spokoju.
-Kochaliście
się w tej łazience? – zapytał Kendall siadając obok mnie
-Oglądam film.
–
-Oj no weź mi
możesz powiedzieć. Jak ty nam nie powiesz to wyciągniemy to z Carlita.
-Co wam zależy
na tym żeby to wiedzieć? Biografie piszecie czy co?
-Nie, nie
denerwuj się tak. Po prostu Carlos mówił że jesteś, czekaj jak on to ujął…
Wiem, słodka i inna od reszty, więc…
-Mówił tak?! –
zdziwiłam się
-No, a to taki
dziwne? No dobra to co tam rob… - dzwonek zadzwonił do drzwi.
-Pójdę
otworzyć.
Poszłam do
drzwi. Cieszyłam się, że nie musiałam dalej wysłuchiwać pytań Kendalla. Wiem że
chciał dobrze. Że chciał wiedzieć, ale jakoś nie miałam ochoty rozmawiać o tym,
szczególnie z nim.
-Ciii… - to
Logan. Niósł Magde. – Gdzie mogę ją zanieść?
-Yyy… na górę
do jej pokoju.
Poszłam za
nim. Położył ją na łóżku, a potem przykrył i dał buziaka w policzek. Pomyślałam,
że to takie słodkie. Potem zeszliśmy na dół. Logan powiedział że Magda usnęła
jak wracali, a on nie miał serca jej budzić i dlatego ją przyniósł. Tak
strasznie się cieszyłam, że jest ktoś kto się nią aż tak przejmuje.
-Gdzie Carlito
i James? – zapytał Logan.
-A wiesz, że
Carlos i …
-KENDALL! –
rzuciłam w niego poduszką
-Ej… no ja nic
nie… – spojrzałam na niego tak jak zawsze patrzyła na mnie mama kiedy próbowałam
ją do czegoś przekonać a ona i tak mówiła „nie”. – Poszli po pizze.
Jak chłopcy
wrócili z pizzą to zjedliśmy, i zaraz po tym pojechali do domu. Rano mieli
jakiś ważny występ w radiu czy gdzieś i nie mogli się spóźnić. Ja poszłam się umyć
i położyłam w salonie. Miałam u Magdy trochę swoich rzeczy, bo latem tu
pomieszkiwałam i ich nie zabrałam jeszcze. Włączyłam film, ale nie mogłam się
na nim skupić. Myślałam o tym co mi Kendall powiedział, o mojej i Carlosa
rozmowie i o naszym pocałunku…
____________________________________________________________
No i jest rozdział 5. A ja dziś znów do szkoły nie poszłam :P Jaka szkoda... moja edukacja ostatnio jest dość w kratkę ale co zrobić? Mam nadzieje że rozdział się podoba, i czekam na komentarze :]
Aaaa i chciałam powiedzieć że podczas pisania poprzedniego rozdziału, ani żadnego żaden chomik ani żadne inne zwierze nie ucierpiało.
no to dobrze, że żaden zwierzak nie ucierpiał xd
OdpowiedzUsuńaaaa! słodki Carlos! od razu ich podejrzewają nie wiadomo o co?! ale Karolcia by pewnie nie narzekała xd
Rozdział jest genialny!!!
OdpowiedzUsuńPocałował ją?!
Czekam na ciąg dalszy!!!
oo Przyniósł ją na rękach bo zasnęła oo. I Carlito ją pocałował aww. No i nasze 2 niańki. Nie ma to jak rąbnąć się w stół xD Normalnie rozdział jest taki słodki uroczy śmieszny i wgl... I dodaj szybko nastepny bo już nie mogę się doczekać. Cohciaż ty nie masz hejterki :)
OdpowiedzUsuńPS. Bardzo mi się podoba nowy wystój bloga. Jest śliczny
ale Nicole miała fajnie... też bym chciała mieć takie niańki! rozdział świetny! czekam na nn
OdpowiedzUsuńhttp://btr-is-my-life.blogspot.com
Cofne się w czasie o jakieś 4 lata i załatwisz mi takie niańki :D Super rozdział i w ogóle cały blog. Czekam nn :)
OdpowiedzUsuńPs zapraszam do mnie:)
nina-rusherka-btr.blogspot.com
Magda zgarnij tyłek i pisz kolejny rozdział <3
OdpowiedzUsuńphahahaha nie no pytania Kendalla mnie rozbrajają xD a ta koszula tył do przodu xD boże xD hahahahah nie no znowu skojarzenia i wgl xD ale superr ^^ ale Logan słodki że nie chciał jej budzić x3 no i w sumie też bym chciała takie niańki ;D nie no ... jakby mi posprzątali to ok xD ale nie rozwalali dom xD bo znowu bd musiała sprzątać xD too czekam na nexxtaa ;D
OdpowiedzUsuńPZDR ;D
Świetny masz bloga :) Chętnie bd go czytała :) Rozdział zarąbisty i czekam nn :) Ps. zapraszam do sb angiebtr.blogspot.com mam nadzieję że wpadniesz :)
OdpowiedzUsuńOoooooo jakie to słodkie ♥ Karolcia i Carlos to boska para :D
OdpowiedzUsuńTylko Kendall i te jego pytaniaaa xd Co za upierdliwy człowiek xd
Logan i Magda *O* tacy słodkcyyy ♥
Czekam na następny rozdział!... bo są zajebiste :D
Pozdrawiam i zapraszam :*** http://z-zycia-wziete-p-s.blogspot.com/
Świetny czekam na nn ;*
OdpowiedzUsuńMartusia ;*